Myśl Suwerenna

Mobilizacja gospodarki niemieckiej przed II wojną światową

🕔 Artykuł przeczytasz w 9 min.

Zaplecze gospodarcze stanowi istotny, choć nie zawsze widoczny, element każdej wojny. Podobnie było w przypadku III Rzeszy, której funkcjonowanie trudno w pełni zrozumieć, jeśli pominie się aspekty ekonomiczne. Niemniej należy mieć na uwadze, że Adolf Hitler pierwszorzędną rolę nadawał czynnikom politycznym, natomiast gospodarce przypisywał rolę drugo- czy nawet trzeciorzędną1. Führer przede wszystkim dążył do uwolnienia się od ograniczeń traktatu wersalskiego i odbudowy potęgi niemieckiej na arenie międzynarodowej, do czego potrzebna była siła militarna. Nie interesowały go społeczne koszty finansowania zbrojeń, ponieważ militaryzacja była podstawowym środkiem do osiągnięcia celów politycznych. Kiedy tylko pojawiał się dylemat „masło czy armaty”, przywódca nazistów wybierał armaty. W każdym razie przygotowania do wojny wiążą się z dużymi wydatkami finansowymi, zwłaszcza jeśli robi się to w szybkim tempie, jak w przypadku III Rzeszy, a to z kolei oddziałuje na politykę gospodarczą państwa, która jest funkcją poglądów, wizji i możliwości jej twórców, co również trzeba wziąć pod uwagę.

Hitler nie miał jasno sprecyzowanych poglądów ekonomicznych i dostosowywał je do konkretnej grupy odbiorców. Na zamkniętych spotkaniach z przedsiębiorcami mówił to, co chcieli oni w danym momencie od niego usłyszeć, natomiast na masowych wiecach potrafił mówić zupełnie coś innego. W przypadku poglądów na gospodarkę naziści nie stanowili monolitu, reprezentując stanowiska od skrajnie lewicowych (Gregor Strasser czy „wczesny” Joseph Geobbels) po stosunkowo liberalne (Hjalmar Schacht). Aczkolwiek jako grupa byli nacjonalistami ekonomicznymi i wrogami liberalizmu gospodarczego. Przywódcy nazistowscy opowiadali się za cłami ochronnymi, redukcją długu zagranicznego i substytucją importu, aby usunąć to, co uważali za wyniszczającą zależność od gospodarki światowej2. Warto dodać, że dążenie do samowystarczalności oraz koncepcje zamkniętych bloków gospodarczych były popularne w Europie międzywojennej. Zdaniem polskiego germanofila Władysława Studnickiego, piszącego o wielkim kompleksie środkowoeuropejskim z wyjściem do Azji Mniejszej, tylko wielkie kompleksy gospodarcze, złożone z rynków uzupełniających się, mogą być samowystarczalne3. Wpisuje się to w koncepcję Mitteleuropy pod niemiecką hegemonią, którą naziści – oprócz znaczenia geopolitycznego – postrzegali jako środek do wyjścia z kryzysu gospodarczego z przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku4.

Gospodarka niemiecka po wielkim kryzysie gospodarczym

Wzrost popularności nazistów i dojście Hitlera do władzy ściśle wiążą się ze światowym kryzysem gospodarczym, którego symbolem jest krach na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku w październiku 1929 roku. Co ciekawe, naziści początkowo nie zwrócili uwagi na szanse, jakie zrodziło dla nich załamanie na rynku akcji w Stanach Zjednoczonych, a ich organ prasowy, „Völkischer Beobachter”, nawet nie wspomniał o czarnym czwartku na Wall Street. Jednak zależność Republiki Weimarskiej od krótkoterminowych kredytów zaciągniętych w bankach amerykańskich sprawiła, że kryzys dotkliwie uderzył w gospodarkę niemiecką5. Produkcja przemysłowa w ciągu trzech lat zmniejszyła się o 40%, co było – obok Austrii i Polski – jednym z największych spadków w Europie6. W czasie kryzysu w Niemczech najbardziej na popularności zyskiwali komuniści i naziści, a główne partie polityczne, z socjaldemokratami na czele, nieudolnie naśladowały czerwoną i brunatną propagandę. NSDAP, która w 1928 roku miała poniżej 3% poparcia społecznego, w 1932 roku zbliżyła się do 40% i stała się największą partią w Reichstagu. Niemniej naziści zdobyli władzę prawdopodobnie w ostatnim możliwym momencie, czyli w czasie, gdy gospodarka niemiecka zaczęła się odbijać od dna, a oni sami osiągnęli już szczyt popularności i powoli tracili swoich wyborców. W styczniu 1933 roku, kiedy Hitler został kanclerzem, bezrobocie rejestrowane w Niemczech osiągnęło swój szczyt i zmniejszało się w kolejnych miesiącach. Innymi słowy, Hitler doszedł do władzy w idealnym momencie: gdy zaczęło się ożywienie gospodarcze7.

NSDAP, która była partią protestu, po przejęciu władzy zaktywizowała skostniałe i zhierarchizowane instytucje państwowe. Narodowy socjalizm wyzwolił ducha inicjatywy, a wszędzie tam, gdzie wcześniej wszystko regulowały przepisy, pojawiło się spontaniczne działanie, z czego rodziły się nowatorskie projekty8. Przy czym należy pamiętać, że Niemcy nazistowskie były, co do zasady, państwem opresyjnym gospodarczo. Niemniej selektywnie wspierały rozwój niektórych sektorów, czego przykładem jest branża motoryzacyjna, należąca do najpotężniejszych na świecie, nawet wiele dekad po upadku nazistów. W 1935 roku sektor motoryzacyjny stał się największym pracodawcą w przemyśle niemieckim, a trzy lata później największym eksporterem przemysłowym9. Branża motoryzacyjna pociągnęła za sobą rozwój paliw syntetycznych, silników (szczególnie diesla) oraz wielu innych produktów. Poprawiła się także organizacja pracy w fabrykach. Ogólnie w III Rzeszy nastąpiła ważna zmiana strukturalna, czyli odejście od tradycyjnego przemysłu ciężkiego z Zagłębia Ruhry w kierunku nowych sektorów: motoryzacyjnego, chemicznego czy lotniczego, ulokowanych zazwyczaj w innych regionach Niemiec. Pozwoliło to zmniejszyć zależność reżimu od starej elity przemysłowej10. Tradycyjny biznes, który nierzadko zakładał, że będzie sterował nazistami, wkrótce sam stał się obiektem sterowania przez polityków narodowosocjalistycznych.

Po dojściu do władzy naziści zdecydowanie przystąpili do realizacji programu remilitaryzacji, przy czym nie byli inicjatorami rozbudowy sił zbrojnych, ale raczej kontynuatorami działań podjętych wcześniej. Natomiast skala ich działania była nieporównywalnie większa niż w czasach Republiki Weimarskiej. Narodowi socjaliści przekierowali na użytek wojska w czasie pokoju więcej zasobów, niż zrobiono to w jakimkolwiek innym państwie kapitalistycznym w historii, a wysoki poziom mobilizacji potencjału wewnętrznego utrzymywali do końca wojny.

Wydatki zbrojeniowe mocno odbiły się na konsumpcji, w związku z czym zaczęły pojawiać się niedobory, a produkty takie jak mięso czy masło były w wielu niemieckich miastach skrycie racjonowane już od 1935 roku11. Dysharmonia między zbrojeniami a wydatkami na konsumpcję doprowadziła do załamania gospodarczego w latach 1935–1936, ale nie do zmiany polityki prowadzonej przez nazistów. Ich odpowiedzią był plan czteroletni, przyznający pierwszeństwo remilitaryzacji12. W październiku 1936 roku Hermann Göring wygłosił prowokacyjne przemówienie pod adresem zagranicy, w którym wezwał wszystkich Niemców do ograniczenia konsumpcji mięsa i masła, aby w ten sposób umożliwić zwiększenie produkcji armat13.

Plan czteroletni i przygotowania do wojny totalnej

Pod koniec sierpnia 1936 roku Hitler napisał obszerne, tajne memorandum dotyczące przyszłego ukierunkowania polityki gospodarczej, zakończone następującymi postulatami: armia niemiecka musi być za cztery lata gotowa do użycia; gospodarka niemiecka za cztery lata musi być gotowa do wojny14. We wrześniu 1936 roku, na zjeździe partyjnym w Norymberdze, Hitler ogłosił plan czteroletni, którego celem było osiągnięcie samowystarczalności surowcowej, a kierownictwo nad jego realizacją powierzył Göringowi. Chociaż plan był wyraźnie wojenny, naziści zaprzeczali temu i podczas zjazdu skupili się na atakowaniu bolszewizmu15. W dniu 18 października 1936 roku Hitler wydał dekret o wprowadzeniu planu czteroletniego16, którego podstawą było zwiększenie krajowej produkcji surowców niezbędnych do prowadzenia wojny: kauczuku syntetycznego, paliwa i rudy żelaza17. W opinii Göringa, od tego momentu „dyktatora ekonomicznego” III Rzeszy, plan czteroletni miał za zadanie przygotować gospodarkę niemiecką do wojny totalnej18. Niemniej w siłach zbrojnych wciąż istniał problem nieograniczonych potrzeb i ograniczonych zasobów. W związku z tym 5 listopada 1937 roku Hitler zwołał konferencję z udziałem przedstawicieli sił zbrojnych (marsz. Blomberga, gen. Fritscha, adm. Raedera, Göringa), ministra spraw zagranicznych Neuratha i swojego adiutanta Hossbacha, na której jednak zaczął mówić o problemie „przestrzeni życiowej” dla narodu niemieckiego i jego rozwiązaniu najpóźniej w latach 1943–1945. Führer zakładał, że Lebensraum należy realizować etapami: aneksja Austrii, napaść na Czechosłowację i dalej już nie określił miejsca owej przestrzeni19. W każdym razie liczył na neutralne stanowisko Polski w przypadku wybuchu konfliktu niemiecko-francuskiego20. Notatka z przebiegu spotkania zyskała później nazwę „protokół Hossbacha”.

Priorytety ustanowione w planie czteroletnim pokrywały się ze sporządzoną przez Naczelne Dowództwo Wehrmachtu (OKW) listą sektorów przemysłowych, dla których istniały plany mobilizacji, bądź były dopiero w przygotowaniu. W dniu 8 sierpnia 1939 roku swoje plany zakończyły sektory przemysłu ciężkiego stanowiące fundament gospodarki wojennej: żelazny i stalowy, chemiczny (częściowo) oraz branża olei mineralnych. Plany mobilizacyjne w przygotowaniu posiadały: górnictwo węglowe, producenci półproduktów z metalu i narzędzi maszynowych. Natomiast plany mobilizacyjne wciąż nie istniały dla przemysłu: lotniczego, elektrycznego, budowlanego, a także dla producentów pojazdów silnikowych, wyrobów optycznych, instrumentów precyzyjnych i finalnych wyrobów metalowych21. Termin ataku na Polskę został pierwotnie wyznaczony na 26 sierpnia 1939 roku, więc stan przygotowań niemieckich na 18 dni przed planowaną wojną nie był jeszcze imponujący i świadczy o tym, że miał to być jedynie konflikt lokalny, a nie światowy. W każdym razie nawet to stwarzało duże trudności dla gospodarki niemieckiej, ponieważ w dniu 27 sierpnia 1939 roku władze wprowadziły reglamentację towarów. Warto wymienić kilka przykładów: mięso – 700 gramów (tygodniowo); cukier – 280 gramów; marmolada – 110 gramów; kawa lub jej substytut – 0,8 funta; mydło – 125 gramów na cztery tygodnie22. Tego dnia Goebbels zapisał w swoim dzienniku: „Wprowadzono kartki na artykuły żywnościowe. Jeszcze nie na chleb i ziemniaki. […] 15 gramów roślin strączkowych na tydzień. To przecież jakiś dowcip”23.

Kurs w kierunku wojny światowej

Droga do konfliktu światowego prowadziła przez politykę ekspansji terytorialnej Niemiec w Europie, podobnie jak było to na przeciwległym krańcu Eurazji w przypadku Japonii. Wchłanianie nowych terytoriów miało ważny aspekt gospodarczy, choć Hitler kwestie ekonomiczne traktował jako drugorzędne. Anschluss Austrii w marcu 1938 roku pozwolił Niemcom na przejęcie rezerw złota i walut obcych, zwiększenie podaży siły roboczej i podniesienie zapasów surowców strategicznych24. Przyłączenie Kraju Sudetów do Rzeszy w październiku 1938 roku, które było konsekwencją układu monachijskiego, zapewniło Niemcom dostęp do ogromnych złóż surowców naturalnych. Natomiast kolejne zajęcie terytorium Czechosłowacji w marcu 1939 roku zapewniło armii niemieckiej spore ilości sprzętu wojskowego i dostęp do potężnej bazy produkcyjnej25. Pozwoliło również na polepszenie sytuacji strategicznej w kontekście poszerzania „przestrzeni życiowej” na Wschodzie oraz otworzyło ważną bramę do gospodarczej penetracji obszaru naddunajskiego i bałkańskiego26. W planach niemieckich istotną rolę odgrywała Rumunia, ze swoimi złożami ropy naftowej i uprawami zboża, o czym świadczy prośba Göringa po przyjęciu planu czteroletniego, z którą zwrócił się do Rosenberga: „Kończą nam się zapasy zboża, byłbym panu wdzięczny, gdyby załatwił nam pan coś z Rumunii. A wiem, że osobistymi znajomościami daje się często osiągnąć więcej niż drogą urzędową”27.

Napaść na Polskę, przy wsparciu Związku Radzieckiego, stanowiła kolejny krok niemieckiej ekspansji terytorialnej i zabezpieczenie wschodniej flanki przed atakiem na kraje Europy Zachodniej. Tym razem Hitler przekroczył pewną granicę, ponieważ konflikt lokalny przerodził się w światowy, po tym jak 3 września 1939 roku Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę III Rzeszy. Niestety – z punktu widzenia Polski – sprawdziła się prorocza przepowiednia niemieckiego ministra finansów Schwerina von Krosigka z 1938 roku: „Zachodnie mocarstwa nie rzucą się na Wał Zachodni, ale pozwolą niemieckiej słabości gospodarczej wywierać swoje skutki, aż my, po początkowych sukcesach wojskowych, będziemy się stawać słabsi i słabsi, a w końcu stracimy swoją przewagę militarną z powodu dostaw uzbrojenia i samolotów ze Stanów Zjednoczonych”28. Niemniej postawa Brytyjczyków i Francuzów spowodowała, że 4 września 1939 roku Hitler wydał dekret o gospodarce wojennej i zarządził mobilizację wszystkich zasobów. Od tego dnia sektor prywatny w Niemczech miał już niewiele do powiedzenia, a III Rzesza coraz bardziej przypominała Związek Radziecki, z którym niedawno podpisała pakt o nieagresji. Zamrożono ceny i płace, znacząco podniesiono podatki i zacieśniono kontrolę nad całą gospodarką. W kolejnych tygodniach zaostrzono reglamentację towarów, która tym razem objęła nawet chleb. Niemcy czekały na pomoc ze Związku Radzieckiego i aby uspokoić nastroje społeczne, że owa pomoc nadchodzi, wprowadzano do obiegu podstawowe produkty spożywcze wyprodukowane przez Czechów i Słowaków, ale z etykietą „Made in Russia”29. Jednak mimo wielu problemów Niemcy były w stanie prowadzić wojnę przez prawie sześć lat, doprowadzając znaczną część Europy do ruiny.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Demografia w cieniu rewolucji przemysłowej 

Podsumowanie i wnioski

We wrześniu 1939 roku Niemcy nie byli gotowi na konflikt światowy. Źle skalkulowali konsekwencje napaści na Polskę, za co częściową winę ponosi wywiad III Rzeszy i impulsywny charakter Adolfa Hitlera. Podobnie w lutym 2022 roku Rosjanie nie byli gotowi na wojnę i źle skalkulowali konsekwencje napaści na Ukrainę. Zarówno Hitler, jak i Putin prowadzili politykę faktów dokonanych, na co pozwalano im przez lata. Jednak istnieje zasadnicza różnica między wrześniem 1939 roku a lutym 2022 roku. W 1939 roku Polska była okrążona i osamotniona w walce z najeźdźcami z prawie wszystkich kierunków. Gdyby Francja i Wielka Brytania od razu uderzyły np. w Zagłębie Ruhry, które było zapleczem produkcyjnym na potrzeby Wehrmachtu, zapewne doszłoby do załamania niemieckiej gospodarki wojennej i być może wkrótce potem upadłby reżim hitlerowski. Teoretycznie Hitlera łatwiej było pokonać niż Putina, ale bierność sojuszników Polski spowodowała, że wojna przedłużyła się do 1945 roku. Obecnie Ukraina może liczyć na znacznie większą pomoc niż II Rzeczpospolita i ma tylko jednego przeciwnika, dlatego jest w stanie odpierać ataki znacznie dłużej. Pytanie, czy przepowiednia ministra Krosigka sprawdzi się również w odniesieniu do reżimu Putina? Oznaczałoby to jego nieuchronny upadek, ale także wieloletnią wojnę za wschodnią granicą Polski. Rozwiązanie tego problemu zależy wyłącznie od decyzji polityków zaangażowanych bezpośrednio i pośrednio w obecny konflikt.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w kwartalniku “Myśl Suwerenna. Przegląd Spraw Publicznych” nr 1-2(7-8)/2022.

Grafika:Wikimedia Commons

_______________________________

1 A. Hitler, Mein Kampf. Moja walka: edycja krytyczna, Warszawa 2020, s. 261.

2 R.J. Overy, War and economy in the Third Reich, Oxford 2002, s. 4.

3 W. Studnicki, Polityka międzynarodowa Polski w okresie międzywojennym, Toruń 2009, s. 201–202.

4 J. Brechtefeld, Mitteleuropa and German politics: 1848 to the present, London 1996, s. 53.

5 I. Kershaw, Hitler, t. 1 (1889–1936): hybris, Poznań 2010, s. 278.

6 R.J. Evans, Nadejście Trzeciej Rzeszy, Oświęcim 2015, s. 248.

7 V. Ullrich, Hitler: narodziny zła 1889–1939, Warszawa 2015, s. 585.

8 G. Aly, Państwo Hitlera, Gdańsk 2006, s. 23.

9 R.J. Overy, op.cit., s. 7.

10 Ibidem, s. 17.

11 A. Tooze, Cena zniszczenia: wzrost i załamanie nazistowskiej gospodarki, Oświęcim 2017, s. 658.

12 I. Kershaw, Hitler, t. 1…, s. 388.

13 W.E. Dodd, Dziennik ambasadora 1933–1938, Warszawa 1972, s. 308.

14 V. Ullrich, op.cit., s. 752.

15 W.L. Shirer, Dziennik berliński: zapiski korespondenta zagranicznego 1934–1941, Warszawa 2007, s. 61.

16 I. Kershaw, Hitler, t. 2, cz. 1 (1936–1941): nemesis, Poznań 2013, s. 20.

17 R.J. Overy, op.cit., s. 186.

18 Ibidem, s. 189.

19 M. Wojciechowski, Stosunki polsko-niemieckie 1933–1938, Poznań 1980, s. 357–358.

20 Ibidem, s. 362.

21 R.J. Overy, op.cit., s. 198–199.

22 W.L. Shirer, op.cit., s. 145.

23 J. Goebbels, Dzienniki. Tom 1: 1923–1939, Warszawa 2013, s. 587.

24 I. Kershaw, Hitler, t. 2…, s. 40.

25 Ibidem, s. 143–144.

26 V. Ullrich, op.cit., s. 959.

27 A. Rosenberg, Dzienniki 1934–1944, Warszawa 2016, s. 221–222.

28 A. Tooze, op.cit., s. 285.

29 W.L. Shirer, op.cit., s. 211.

Skip to content