Myśl Suwerenna

Iluzja młodych millenialsów a filozofia Blue Pill’u

🕔 Artykuł przeczytasz w 5 min.

Emocje i te dobre i te złe motywują każdego z nas do podejmowania konkretnych aktywności społecznych, tak zresztą jest od wieków w momentach od których zależy nasze życie czy powodzenie kariery zawodowej. Ludzka fizjologia i zachodzące w organizmie zmiany determinują do tego, aby chronić własne życie, powstawanie stresu to efekt wysiłku jaki wkładamy w ich obronę, a jego pochodne zmuszają do szybkiej reakcji. Kontrola tego zjawiska nie jest łatwym wyzwaniem i wymaga regularnej pracy oraz samodyscypliny. Śmiałe twierdzenie, prawda? A dlaczego, tego dowiecie się już zaraz.

Zastanawiają was pewnie pierwsze linijki artykułu i dlaczego są takie ważne

Uczucia jakie odczuwamy w danej sytuacji determinują nasze zachowanie do wychodzenia z własnej strefy komfortu, im one są silniejsze tym nasza reakcja jest skrajniejsza w zależności od tego czy jesteśmy źli czy szczęśliwi. Tak bardzo przecież nasz polski naród w swej historii opiera się na emocjach. To właśnie one były przyczynkiem wielkich zrywów niepodległościowych jak i upadku pod wpływem nieodpowiedzialnych rządów. Może i w szkole tego zbytnio nie tłumaczą, ale to my “Jesteśmy stanowczo społeczeństwem od święta, czy – jak kto woli – od chwil nadzwyczajnych i wyjątkowych.” (Zygmunt Balicki).

Jak mówi jedno z popularnych powiedzeń – z kim się zadajesz taki sam się stajesz – dlatego tak ważne jest obcowanie z odpowiednimi ludźmi, to właśnie najbliższe otoczenie ma na nas największy wpływ socjalizacyjny. Osoby z którymi przebywamy na co dzień i w jakich warunkach mamy możliwość żyć, często są głównymi czynnikiem tworzącym nasz charakter, my sami wytaczamy kierunek w jakim podążamy, według Balickiego “Przodownicy są przeniknięci uczuciem społecznym swej klasy, budzą w innych podobne uczucia i pociągają je niemi za sobą w kierunku pewnych postępków i działań (…) Uczucie, towarzyszące funkcjom społeczeństwa, a więc jego organizacji w stanie ruchu, jest motorem tych funkcji, zaczynem duchowym tej organizacji, jest więc na wskroś uczuciem, i to uczuciem czynnym”.

Fałszywa rzeczywistość

Dzisiejszą rzeczywistość najlepiej opisuje hasło o nazwie “blue pill”. Niebieska pigułka symboliką nawiązuje do fabuły filmu Matrix. Pokolenie millenialsów przyzwyczajone do nowinek technologicznych XXI wieku nie jest przygotowane do samodzielnego życia, ponieważ wszystko jest im podawane na tacy i bez większego wysiłku dostają to, czego chcą – nie są przygotowani na odmowę i ewentualną porażkę. Stworzono im sztuczny świat zwycięzców, gdzie każdy bez wyjątku osiąga sukces. Wmówiono, że w dostatku może żyć każdy i każdemu należy dostatek zapewnić. Nie chcą się starać jeśli mogłoby to wymagać wytrwałości i determinacji. Szybko się poddają i nie walczą do końca, charakteryzuje ich słomiany zapał. Zamykają się w bańkach medialnych stworzonych przez wielkie koncerny informacji publicznych. W historii naszego narodu jeszcze nigdy nie było tak dostatnich i wygodnych czasów, gdzie byśmy byli wolni od wszelkich plag, wojen i głodu. Dostaliśmy niebywałą okazję od naszych przodków, aby w nieograniczony sposób się rozwijać i czerpać z tego przyjemność.

Więc czym jest tak naprawdę “blue  pill”?

Choć hasło nie jest jeszcze dobrze znane w naszym kraju to za oceanem dość szeroko wdziera się do mowy potocznej, a nawet kształtuje dyskusję publiczną. Nie ma co się oszukiwać, że pewne zjawiska przychodzą z pewnym opóźnieniem do Polskiego społeczeństwa. Tendencja jednak jest taka sama. Idealizujemy rzeczywistość lub romantyzujemy zjawiska patologiczne pod wpływem mody lub nacisku medialnego.

⇒ CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szolc: Bierność, czyli kilka słów o naszej aktywności społecznej

Świat jest cudownym miejscem, nie ma w nim zła, problemów. Życie jest cudowne i kolorowe, nikt nikogo nie wykorzystuje. Społeczeństwo dba o każdą jednostkę, nikt nie jest dyskryminowany. Każdy znajdzie swoją miłość, nikt nie będzie samotny. Mężczyźni nie mają żadnych problemów. Kobiety są dobre, nie czynią zła, kochają prawdziwą miłością, nigdy nie zdradzają mężczyzn. Kobiety patrzą tylko na dobre serce, charakter i osobowość. Kobiety chcą mężczyzn romantyków. Człowiek nie ma nic wspólnego ze zwierzętami, psychologia ewolucyjna to wymysł, hipergamia nie istnieje – czytamy na jednym z portali internetowych.

Mogłoby się zdawać, że takie sielankowe życie będzie tylko i wyłącznie zaczątkiem wielkich dziejowych odkryć. Niestety tak nie jest i długo tak nie będzie. Człowiek pozbawiony bodźców popychających go do takich posunięć staje się bierny. Jego umysł się ogranicza i nie jest w stanie poszerzyć swojej wyobraźni jeśli świat jest już idealny. Brak celów i wyzwań sprawia, że stoimy w miejscu, a nawet cofamy się w rozwoju cywilizacyjnym. Co najgorsze wymyślamy coraz to nowe problemy i zamiast zmieniać to co złe, niszczymy wszystko co dobre. Brak wyobraźni uniemożliwia nam odkrycia. Stajemy się podatni na potknięcia i bardziej wrażliwi na żywioły które nas wcześniej jako człowieka hartowały.

“Blue Pill jest odzwierciedleniem nieświadomego życia większości ludzi, braku zrozumienia płci, braku zrozumienia mechanizmów dobierania się w pary, czy tego jak pary funkcjonują. Ot przemawia pustymi truizmami, czy stereotypami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i nie gwarantują skuteczności. Blue Pill jest do bólu politycznie poprawny i konformistyczny. Mówi to co społecznie akceptowalne, nie wnika głębiej, nie kwestionuje.” (https://swiadomosc-zwiazkow.pl/red-pill-blue-pill-black-pill/czytamy na jednej ze stron internetowych)

Ograniczamy się do tego co widzimy

Żyjemy w zupełnej nieświadomości i nie chcemy myśleć inaczej jak to co jest podawane w social mediach. Jest to wielkim zagrożeniem dla nas wszystkich. Najgorsze dla rodzin, które mniej się angażują w wychowywanie własnych dzieci jest to, że rolę opiekuna w ich domu przejmują media. Dzieci chłoną informacje nad wymiar poprawną politycznie, która jest oprawiona w propagandę nie odcinającą się od czerpania inspiracji z marksizmu. Rozbija to hierarchię społeczną narodu i dezorganizuje więzi kształtujące się przez wieki na naszym kontynencie. Możemy dostrzec własnymi oczyma tworzenie się społeczeństwa egoistów myślących jedynie o sobie, nie zdolnych do jakiegokolwiek sprzeciwu i poświęcenia sprawom wyższym. Ufają tym co głośniej i wyraźniej głoszą idee w środkach masowego przekazu. Sprzeciwiają się tylko w sytuacji gdy temat zostanie podniesiony przez największe stacje telewizyjne i portale internetowe. Podporządkowujemy się wirtualnemu światu, który przecież jest pozbawiony ludzkich odruchów, odrzucamy tym samym logikę.

Niezrozumienie świata nas alienuje

To, że tak długo dajemy się okłamywać sprawia, że alienujemy się od społeczeństwa. Otaczając się jednostkami nie utożsamiającymi się z żadną formą przynależności nie możemy odnaleźć wspólnego języka. Bierzemy z nich przykład i tak jak oni tacy sami się stajemy. Brakuje nam zainteresowań, które by pozwoliły rozwinąć myślenie na temat wspólnoty i na to co ona daje. Jesteśmy podatni na zdanie ludzi, którzy słowa ładniej ubiorą w pozytywne emocje. Nie możemy się dogadać, jeśli coś jest przeciwne temu co usłyszeliśmy, a z problemami pozostajemy sami. Nic nas nie łączy i pomimo tego, że mówimy o prawach człowieka to tak naprawdę z czystego serca nie jesteśmy nic sami zrobić. Są to jedynie puste slogany, które pełnią formę wykrzyknika mającego za zadanie zwrócić na nas uwagę. Robimy rzeczy dobre jedynie na pokaz, aby uspokoić nasze sumienie. W taki sposób staramy się wybić z tłumu, nie dając nic od siebie w zamian.

“W naszym społeczeństwie współczesnym nader szczupła jest garstka ludzi, która w ogóle stawia sobie jakiekolwiek zagad­nienia etyczne i dąży do umiejętnego ich rozwiązania.” – Zygmunt Balicki

Tekst powstał w ramach udziału autora w programie stażowym realizowanym przez fundację Instytut Suwerennej.

[Grafika: pixabay.com]

Skip to content