Obszary chronione i trochę więcej…
W Polsce jest wiele form ochrony obszarów szczególnie bogatych w walory przyrodnicze. Powstały one w konkretnym celu i spełniają one swoje podstawowe założenia. Dzięki nim możemy obserwować naturalny kształt środowiska naturalnego. Na przestrzeni lat udało się zachować kształt taki, jaki miały te miejsca zanim pojawił się na nich człowiek. Zwierzęta i zagrożone wyginięciem gatunki dzikiego ptactwa mogą się rozmnażać i bytować w dogodnych do tego warunkach. Jest to niezwykły obraz dla badaczy fauny i flory z całego świata. Na ich podstawie możemy rozwijać narzędzia niezbędne do zachowania ich unikalnego wyglądu, a w efekcie tego tworzą się na turystycznej mapie Polski niezwykle atrakcyjne miejsca pod rozwój zagospodarowania turystycznego.
Miejsca te są znakomite pod rozwój biznesu i popularyzowania turystyki. Może ona przybrać różną formę w zależności od tego, co się na tym terenie znajduje lub jaka historia z nim się wiąże. Turyzm jest częścią eksploracji i propaguje ochronę prawną przyrody, bo to właśnie ona jest często głównym czynnikiem zachęcającym ludzi do odwiedzenia takich terenów.
Przykładów nie trzeba nawet szukać daleko, zobaczmy podlaską kładkę nad rzeką Narew łączącą Śliwno i Waniewo. Usytuowana jest ona w Narwiańskim Parku Narodowym i dzięki temu możemy dokładnie zbadać przyrodniczy charakter regionu. Jest ona jedną z głównych turystycznych perełek województwa, chociaż na przestrzeni wieków pełniła wiele innych znaczących funkcji.
W wieku XV na Narwi istniały trzy mostowe przeprawy: w Surażu, Śliwnie-Waniewie i Tykocinie przebiegał przez ten teren również trakt handlowy łączący Koronę i Litwę, zaś rzeka stanowiła granicę pomiędzy Litwą a ówczesnym Mazowszem.
Tak więc w 1511 roku w miejscu obecnej kładki stał drewniany most, zaś obok wieży widokowej (tam, gdzie obecnie znajduje się duża kępa drzew) – strażnica mostu, zwana Grodziskiem lub Zamczyskiem. Miała ona za zadanie pilnowanie mostu przed pożarem, pobieranie myta oraz de facto ochronę granicy (czyt. na blogu #rzućokiemnaświat).
Kilka kroków przez łąki i rozlewiska
To, co zachwyca nas wszystkich, to niewątpliwie naturalny obraz naszego polskiego środowiska przyrodniczego. Każdy z nas lubi od czasu do czasu odpocząć po środku pustkowia i raczyć się odgłosami śpiewających ptaków. Uspokaja to naszą duszę i choć na chwilę możemy zapomnieć o miejskim zgiełku, wielogodzinnej pracy i stresującej atmosferze dookoła nas. Już od dawna wiadomo, że człowiek potrzebuje obcowania z przyrodą. W taki sposób przynajmniej w wyobraźni możemy wrócić do naszych korzeni. Potęga matki ziemi jest przeolbrzymia i dopiero gdy się z nią spotkamy twarzą w twarz poznajemy jej siłę. Piękny nieskazitelny zapach kwiatów, dzikie rozlewiska porośnięte szuwarami i zielone korony drzew są czymś magicznym w swej naturze. To właśnie to jest od wieków główną inspiracją dla wielu naszych poetów, pisarzy, wieszczów narodowych.
Nasze zmysły się wyostrzają i nabierają większej elastyczności, gdy mają duży komfort psychiczny. Odpoczynek pozytywnie wpływa na nasze siły fizyczne, stajemy się bardziej odporni na wszelkie czynniki zewnętrzne. Ludzkie organizmy nie są często przystosowane do takiego szybkiego trybu w jakim żyjemy teraz. Regeneracja zwiększa naszą sprawność motoryczną i motywację do pracy.
Ekologia a narodowe spojrzenie
Prekursorem myśli ekologicznej był Jan Gwalbert Pawlikowski, członek Ligi Narodowej, który już na początku XX wieku popularyzował ochronę przyrody w naszym kraju. Pionier w swojej dziedzinie i wielka inspiracja dla młodego pokolenia. Tak mało znany, ale jakże zasłużony.
Jak czytamy na portalu zakopanedlaciebie.pl – wprowadzał najnowsze technologie produkcji rolnej, z którymi zapoznał się w trakcie studiów rolniczych w Halle, Wiedniu i Dublanach, wielokrotnie nagradzany za dokonania z dziedziny botaniki i ogrodnictwa. Pawlikowski studiował również geografię, historię oraz historię literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie podjął również studia z zakresu prawa, które kontynuował w Wiedniu (doktoryzował się z tej dziedziny w roku 1885 w Krakowie).
Pawlikowski był człowiekiem wszechstronnie utalentowanym z wieloma zainteresowaniami i pasjami. Z całą pewnością bez obcowania z przyrodą i jego zamiłowania do Tatr nie podjąłby się tak wielu prac naukowych. Jego sumienność i ambicje mogą niejedną osobę zadziwić i wprawić w osłupienie.
Na pewno za jego przełomowe dzieło można wskazać książkę “Kultura a natura”, która znakomicie określa jak powinno się traktować środowisko naturalne. Znacząco popularyzuje myśli na ten temat, możemy dowiedzieć się z niej dlaczego przyroda jest tak ważna w kształtowaniu się kultury, patriotyzmu czy też narodu jako całości. Zawarta tam wiedza jest wskazówką do tego jak prawidłowo postrzegać nasze wspólne dobro. Ukazuje, że przyroda jeszcze nie do końca jest zbadana przez człowieka i wielu jej nie rozumie. Przecież tak mało z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak dużą rolę odgrywa w naszym życiu.
Człowiek nowoczesny pochlebia sobie, że odkrył, więcej nawet, że wynalazł przyrodę. Odkryciem bowiem jest odsłonięcie zakrytych dotąd tajemnic, jakiego dokonały nauki przyrodnicze, ale wynalazkiem zużytkowanie przyrody jako źródła nowych, przedtem nieznanych wzruszeń i radości, ułożenia nowego stosunku między przyrodą a człowiekiem. (“Kultura a natura” Jana Gwalberta Pawlikowskiego)
Przyroda niesie za sobą jeszcze wiele do odkrycia. Czasami zdaje nam się, że ujrzeliśmy już wszystko i wystarczająco temat zbadaliśmy. Tak jednak nie jest, największym odkryciem jest odnalezienie nowego zastosowania dla poprzednich odkryć. Jak wiemy jeszcze wiele rzeczy może nas zaskoczyć, a potencjał jaki daje nam matka ziemia jest spory, mamy szerokie pole do popisu. Nauki przyrodnicze są często pomijane, jednak temat ekologii na wielu forach jest poruszany przez prawą i lewą stronę sporów politycznych.
Przyroda nas uczy
Narody od wieków czerpią inspirację z tego, w jakim otoczeniu żyją. Niczym nowym nie jest, że przyczynia się to do ich powstawania, integracji, czy wyboru miejsc zasiedlanych. Przeważnie były to krainy na mapie geograficznej świata łatwe w dostęp do wody pitnej i w urodzajne gleby. Społeczności, którym nie udało się odkryć takiego miejsca, musiały podjąć życie w naprawdę trudnych warunkach. Krainy i trudniejszych warunkach bytowych wytwarzały w człowieku niesamowity instynkt przetrwania. Ludzie tworzyli odmienne narzędzia umożliwiające przetrwanie i zdobycie pożywienia. Przyzwyczajeni do częstych klęsk żywiołowych nie przywiązywali aż tak dużej uwagi do nieurodzajów. Musieli żyć dalej i ku temu dążyli. Nietypowe w innych częściach świata charaktery były często podstawą wielu zwycięstw nad narodami żyjącymi w bardziej sprzyjających warunkach. Znakomitym przykładem tego są ludy zasiedlające góry. Nie ważne w jaki region świata pojedziemy, w każdym miejscu będą oni nad wymiar silni i pokorni. Szanują przyrodę, która ich żywi i ubiera, ale i czują respekt przed jej siłą.
Chronimy przyrodę, ale dlaczego nie praktykujemy?
Wiedza, którą każdy wynosi z domu, podstawowe zachowania, o których każdy powinien pamiętać. Nawyk segregowania śmieci wyrabia się już u małych dzieci. Szkoda, że częściej się o tym mówi, niż na co dzień praktykuje. Przecież powinno to być normalne i naturalne. Jednak gdy odwiedzimy dowolny las, widzimy ogromne wysypiska śmieci. Z jakiego to może wynikać powodu? Naszym zdaniem odpowiedź jest bardzo prosta. Otóż główną przyczyną jest właśnie lenistwo.
A przecież powinniśmy pamiętać o tym, że ziemia na której żyjemy to również spuścizna naszych ojców. Oni przelewali krew za to byśmy mogli żyć zdrowo i cieszyć się pięknem które było ich motywacją do walki za Ojczyznę. Na tej podstawie powstawały niezliczone poematy, motyw polskiej przyrody na malarskich płótnach przewija się niezliczoną ilość razy. Romantyzowanie na ten temat objawia się nawet w ludowych powiedzeniach i legendach. Możemy sobie przez to lepiej wyobrazić co nas łączy z naszym krajem, z naszą krainą.
⇒ CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szolc: Bierność, czyli kilka słów o naszej aktywności społecznej ⇐
Dlatego dbajmy o naszą polską ziemię. Jak widzimy temat jest bardzo szeroki i ochrona przyrody przewija się przez wiele motywów naukowych, jest podstawą patriotyzmu i jednym z głównych czynników narodowotwórczych. Nie chcemy przecież zaprzepaścić tak wielkiego bogactwa z tak potężnym potencjałem.
Tekst powstał w ramach udziału autora w programie stażowym realizowanym przez fundację Instytut Suwerennej.
[Grafika: pexels.com]