Myśl Suwerenna

Doing business with Asia: współpraca gospodarcza z krajami Azji

🕔 Artykuł przeczytasz w 8 min.

W dniach 11-12 października 2022 roku w Białymstoku odbyło się Podlaskie Forum Ekonomiczne, międzynarodowa konferencja poświęcona przede wszystkim współpracy gospodarczej Polski z krajami Azji Wschodniej i Azji Południowo-Wschodniej. Jeden z bloków tematycznych, którego pomysłodawcą jest autor tego artykułu, nosił nazwę „Doing business with Asia” i poświęcony został kontaktom handlowym z Chinami, Japonią, Koreą Południową oraz krajami tworzącymi Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). W konferencji udział wzięli dyplomaci, przedsiębiorcy i eksperci zawodowo związani z Azją. Wnioski z dyskusji panelowych i kuluarowych zostały zebrane w formie niniejszego tekstu.

Na wstępie warto wyróżnić cztery obszary współpracy handlowej między Polską a Dalekim Wschodem, które cieszyły się szczególnym zainteresowaniem, zwłaszcza ze strony Azjatów: sektor rolno-spożywczy, sektor metalowo-maszynowy, sektor medyczny (w tym nauki o życiu) i sektor teleinformatyczny. Prawdopodobnie największe zainteresowanie gości zagranicznych wzbudziło pierwsze w Polsce Centrum Sztucznej Inteligencji w Medycynie na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. W przypadku Japonii i Korei Południowej ważną rolę odgrywała również współpraca inwestycyjna. Należy podkreślić, że Japonia jest obecnie największym zagranicznym wierzycielem polskiego Skarbu Państwa, natomiast Republika Korei w 2021 roku była największym bezpośrednim inwestorem zagranicznym w Polsce.

Chiny – stabilne relacje, ale brak spójnej polityki

Chińska Republika Ludowa to najpotężniejsza gospodarka w Azji, która w ostatnich dekadach stała się istotnym ośrodkiem produkcji przemysłowej, mocno powiązanym z pozostałymi regionami świata. W zasadzie problemy związane z lockdownami pandemicznymi czy zakłócenia międzynarodowych łańcuchów dostaw w Państwie Środka automatycznie stają się problemami globalnymi. Do zagadnień o wielkim znaczeniu warto dodać Inicjatywę Pasa i Szlaku, zwaną popularnie Nowym Jedwabnym Szlakiem, która ostatnio znalazła się w cieniu innych wydarzeń międzynarodowych, stagnację na chińskim rynku nieruchomości oraz przełomowy XX zjazd Partii Komunistycznej Chin. O tym wszystkim dyskutowano – oficjalnie i nieoficjalnie – podczas Podlaskiego Forum Ekonomicznego.

Powyższa problematyka wyraźnie wskazuje, że Chiny są ważne dla świata, ale czy Polska jest ważna dla Chin? Obecny w Białymstoku radca-minister ds. gospodarki i handlu Xu Xiaofeng stwierdził, że stosunki polsko-chińskie w ostatnich latach rozwijały się stabilnie i podkreślił znaczenie sektora logistycznego jako istotnego obszaru współpracy. Mówił też o pierwszym w historii Chińskiej Republiki Ludowej przedsięwzięciu typu joint-venture, czyli założonej w 1951 roku polsko-chińskiej spółce Chipolbrok, będącej armatorem dalekomorskim. W kontekście logistyki warto zaznaczyć, iż Polska jest ważnym węzłem transportowym na Kolejowym Jedwabnym Szlaku, który jednocześnie pełni rolę bramy między Unią Europejską a Eurazjatycką Unią Gospodarczą. W każdym razie rynek polski jest na tyle atrakcyjny, że Chińczycy chcą być na nim obecni bez względu na klimat geopolityczny, co widać w sektorze e-commerce, zwłaszcza po obecności takich gigantów, jak Alibaba czy JD.

W Polsce obecne są największe banki chińskie, które zaliczają się do najpotężniejszych instytucji finansowych świata: Bank of China, Industrial and Commercial Bank of China (ICBC), China Construction Bank. Przedstawiciele dwóch pierwszych banków byli obecni na Podlaskim Forum Ekonomicznym. Do wejścia na rynek polski podobno przymierza się kolejny gigant – Agricultural Bank of China (ABC). Niemniej sytuacja jest daleka od ideału, ponieważ Chińczycy moją problem ze zrozumieniem polskiej polityki wobec Państwa Środka. W Warszawie jest wiele ośrodków decyzyjnych, od Prezydenta RP, poprzez Radę Ministrów i poszczególne resorty, a skończywszy na Sejmie i Senacie. Reprezentują one czasem odmienne postawy, w wyniku czego inwestorom chińskim łatwiej jest prowadzić rozmowy z Budapesztem, gdzie polityka jest bardziej spójna. W efekcie Chińczycy często wybierają Węgry, czego przykładem jest firma Contemporary Amperex Technology (CATL) – największy na świecie producent baterii do aut elektrycznych, który rozważał lokalizację w Polsce, ale ostatecznie wybrał węgierski Debreczyn.

Japonia – współpraca w krajach trzecich

Japonia zazwyczaj jest postrzegana jako państwo, które przede wszystkim wspiera biznes, natomiast jej działania na międzynarodowej scenie politycznej pozostają trochę w cieniu aktywności na polu gospodarczym. Wojna na Ukrainie pokazała, że niekoniecznie tak jest, a czynnikiem zbliżającym Polskę i Japonię, po raz kolejny, stała się geopolityka, czyli konkretnie Rosja. Stosunek Polaków i Japończyków do Rosji połączył nasze narody już w 1904 roku po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej. Polacy chcieli wyrwać się spod zaboru rosyjskiego, a Japończycy pragnęli pokonać swojego zachodniego sąsiada. Wówczas na rozmowy do Tokio udali się Józef Piłsudski i Roman Dmowski, ale każdy z nich osobno, bez wcześniejszej koordynacji. Niemniej, pomijając efekty rozmów, był to ważny moment budowy przyjaznych relacji polsko-japońskich. Obecnie sytuacja na Ukrainie, czyli w kraju trzecim, znowu dała silny impuls do ścisłej współpracy między Warszawą a Tokio. Ambasador Japonii w Polsce, Akio Miyajima, wypowiedział na Podlaskim Forum Ekonomicznym ważne słowa w kontekście pomocy Ukrainie: „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”.

W każdym razie polsko-japońska współpraca w krajach trzecich nie powinna dotyczyć jedynie sfery politycznej, ale również może rozwijać się na płaszczyźnie gospodarczej. Naszym największym wspólnym projektem w kraju trzecim była wielomiliardowa inwestycja w kopalni miedzi Sierra Gorda w Chile. Większościowym udziałowcem w projekcie była spółka KGHM Polska Miedź, natomiast po stronie japońskiej zaangażowały się kapitałowo dwie korporacje Sumitomo Metal Mining i Sumitomo Corporation. Mimo pewnych trudności, wydawało się, że będzie to projekt skazany na sukces, jednak Japończycy wycofali się z niego w czasie pandemii koronawirusa. Ale możliwości polsko-japońskiej współpracy w krajach trzecich jest więcej. Tomoho Umeda, prezes zarządu spółki Hynfra, takie szanse dostrzega w obszarze transformacji energetycznej. Polacy są światowymi liderami wydajności w produkcji amoniaku, natomiast Japończycy posiadają zaawansowane technologie i to połączenie może odegrać kluczową rolę w dokonującej się rewolucji wodorowej.

W kontekście współpracy z Japonią nie można pominąć roli tradycyjnego handlu, a zwłaszcza potencjału jaki stwarza rynek Kraju Wschodzącego Słońca dla polskich eksporterów. Przy czym należy mieć na uwadze, że jest to jeden z najbardziej konkurencyjnych rynków świata, na którym trudno sprostać konkurencji lokalnej i międzynarodowej. Jumpei Kakinuma, dyrektor generalny Itochu Corporation, uważa że na rynku japońskim nie należy konkurować wyłącznie ceną, ważna jest również jakość, ale to wciąż za mało, aby odnieść sukces, ponieważ wysoka jakość w Japonii to standard. Kluczem do sukcesu jest budowa marki w oparciu o konkretną historię, czyli wykorzystanie storytellingu. Nie wystarczy przekonać Japończyków, że np. mleko w proszku z polskich mleczarni jest najlepsze, ale trzeba wokół tego zbudować odpowiednią narrację. Warto pokazać zadbane krowy w ekologicznym otoczeniu, które żywią się soczystą, nieskażoną i zdrową trawą. Innymi słowy, jeśli cena i jakość nie wystarczą, aby przekonać konsumentów, należy dotrzeć do ich wyobraźni. O tym powinni pamiętać polscy przedsiębiorcy.

Korea – duży dynamizm w działaniu

Korea Południowa jest obecnie na fali, co autor artykułu dostrzegł podczas przyjęcia w Ambasadzie Republiki Korei w Warszawie z okazji Święta Utworzenia Państwa, które Koreańczycy obchodzą 3 października. Oczywiście można wskazać na odpowiednie liczby dotyczące inwestycji czy handlu, żeby stwierdzić to samo, ale ważna jest także pewna aura, trudna do opisania w roczniku statystycznym. W 2022 roku w ambasadzie koreańskiej panowała atmosfera wielkiego sukcesu i czuć było, że wokół krążą wielkie pieniądze, jednak nie były one przedmiotem rozmów. Trzy miesiące wcześniej, z okazji święta Tanabata, w Rezydencji Ambasadora Japonii w Warszawie odbyło się przyjęcie, na którym była zupełnie inna atmosfera. Ważną rolę odgrywała kultura, odczuwało się ciężar inwazji rosyjskiej na Ukrainę, lecz gospodarka była na dalszym planie.

Korea Południowa goni Japonię – w pewnych obszarach nawet ją przegoniła – i można wykazać na wykresach, że łatwiej jest gonić niż uciekać, ponieważ popełnia się mniej błędów, ale to również nie oddaje całej prawdy. Obecnie Koreańczycy wydają się być bardziej dynamiczni niż Japończycy. Podejmują większe ryzyko, bardzo sprawnie poruszają się po rynku polskim, uczestniczą nawet w przetargach publicznych i wygrywają je, co nie jest to łatwe w kraju o innej kulturze. Sukces koreański, oprócz atrakcyjnej oferty biznesowej, wynika także z odpowiedniego przygotowania i nastawienia. Polacy powinni brać przykład z Koreańczyków i wykorzystać ich atuty w ekspansji na rynek koreański, a nawet – w szerszym zakresie – na rynki azjatyckie.

Warto podkreślić, że Republika Korei jest pierwszym państwem azjatyckim, z którym Unia Europejska zawarła umowę o wolnym handlu i to stwarza możliwości, których nie było jeszcze dekadę temu. Obecnie wymiana handlowa jest stosunkowo łatwa na poziomie operacyjnym, zarówno w eksporcie z Polski do Korei Południowej, jak również w imporcie z Korei Południowej do Polski. Pozostają jednak różnice kulturowe, często wyolbrzymiane, ale wciąż istniejące. W Korei, podobnie jak w Japonii, ważny jest kontakt bezpośredni i umiejętność czytania języka ciała, istotna jest także cierpliwość i pokora. Polakom czasem tego brakuje, ale na kulturowej mapie świata jest nam bliżej do Azjatów niż innym nacjom z cywilizacji zachodniej. W pewnym sensie jest to przewaga, którą można wykorzystać w konkurencji międzynarodowej, pod warunkiem, że ma się tego świadomość.

ASEAN – rynki wielkich możliwości

Azja Południowo-Wschodnia odgrywa mniejszą rolę w polsko-azjatyckich relacjach gospodarczych niż Azja Wschodnia, ale kraje ASEAN stanowią ważny obszar na gospodarczej mapie świata, ponieważ zamieszkany jest przez znacznie większą liczbę ludności niż łączna populacja krajów Unii Europejskiej. Jednak, podobnie jak w przypadku Azji Wschodniej, Polska posiada deficyt w handlu z krajami tego regionu. Niemniej należy mieć na uwadze, że wiele polskich towarów sprzedawanych jest tam pod markami zachodnioeuropejskimi, co utrudnia ostateczną ocenę wymiany handlowej Polski z ASEAN. W każdym razie, jak podkreślił radca-minister ds. handlu Thum Niemskul, reprezentujący Thai Trade Centre podczas Podlaskiego Forum Ekonomicznego, polskie produkty są interesujące, ponieważ wyróżniają się pod względem nowatorskim i technologicznym. Polska może zaistnieć na polu tworzenia ośrodków badawczo-rozwojowych, których brakuje w Tajlandii. Natomiast polskie przedsiębiorstwa z sektora IT już uczestniczą w transformacji cyfrowej tajskiego sektora bankowego, czego przykładem jest projekt zrealizowany przez firmę Comarch dla banku TMBThanachart (TTB).

Rynki krajów ASEAN stanowią atrakcyjny kierunek dla polskiego sektora medycznego, począwszy od prostych bandaży i rękawiczek, po zaawansowane roboty medyczne. Duże szanse mają firmy farmaceutyczne, a także producenci towarów rolno-spożywczych, zwłaszcza mleczarnie oraz dostawcy mięsa i drobiu. Warto zwrócić uwagę na Malezję, która jest dużym rynkiem zbytu dla produktów halal, ale również atrakcyjnym miejscem dla sektora IT. Ponadto działalność w Azji Południowo-Wschodniej staje się łatwiejsza dzięki umowom o wolnym handlu. Obecnie Unia Europejska posiada tego typu umowę z Singapurem i Wietnamem, prowadzone są rozmowy z kolejnymi państwami, jednak nie można wykluczyć, że pewnego dnia zostanie podpisane kompleksowe porozumienie z całym regionem ASEAN. Na szczególną uwagę zasługuje Wietnam, ponieważ duża diaspora wietnamska w Polsce stanowi środowisko dynamiczne i zorientowane probiznesowo, od którego można zacząć handel z Azją Południowo-Wschodnią.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Samowystarczalność a bezpieczeństwo ekonomiczne: Japonia i Korea Południowa

Podsumowanie i wnioski

Perspektywy polsko-azjatyckiej współpracy gospodarczej są obiecujące, aczkolwiek należy znać własne słabe i silne strony oraz mieć świadomość zachodzących procesów we współczesnym świecie. Najsłabszą stroną Polski jest brak powszechnie rozpoznawalnej marki. W Azji znane są postacie historyczne: Fryderyk Chopin, Mikołaj Kopernik, Maria Skłodowska-Curie (bardziej jako Madame Curie), ale słabo są rozpoznawalne nazwy polskich firm czy produktów. Wpływ na to miała trudna historia Rzeczpospolitej, lecz teraz jest to wyzwanie priorytetowe. Azjatyccy inwestorzy w Polsce często podkreślają, że Polacy potrafią wytwarzać produkty wysokiej jakości, jednak trudno je sprzedać na Dalekim Wschodzie, bo podstawą sukcesu jest wypracowana marka. Kolejne wyzwanie polega na zrozumieniu, że zmieniają się kierunki współpracy. Do tej pory Azjaci byli znani z inwestycji w sektorze elektronicznym czy motoryzacyjnym. Obecnie na znaczeniu zyskują nauki o życiu oraz produkcja żywności, zarówno w odniesieniu do technologii, jak i samym produktów (np. żywność funkcjonalna). Połączenie sektora medycznego, teleinformatycznego i rolno-spożywczego stanowi wielką szansę dla Polski. Być może na tym powinniśmy budować naszą rozpoznawalność i to nie tylko w Azji, ale również na całym świecie.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w kwartalniku “Myśl Suwerenna. Przegląd Spraw Publicznych” nr 3(9)/2022.

Grafika: Wikimedia Commons

Skip to content