Obrona własnego kraju jest nie tylko intuicyjnym obowiązkiem odczuwanym przez każdego, lecz również wymogiem prawnym. Art. 85, ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej1 w sposób dość lakoniczny określa ów jeden z podstawowych obowiązków ciążących na obywatelach polskich: „Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny”. W następnym ustępie określenie zakresu tego obowiązku jest powierzone prawodawcy zwykłemu. Wreszcie w ostatnim ustępie tego artykułu wspomniana jest możliwość zastąpienia służby wojskowej inną, jeżeli dana osoba powołuje się na przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne. Obowiązek ten jest poprzedzony zapewnieniem wolności sumienia i religii w art. 53 tej samej Konstytucji. Mamy więc do czynienia z bardzo szerokim spektrum, którego nie możemy przedstawić w całości, lecz wyłącznie z konkretnego punktu widzenia.
Celem niniejszego artykułu jest omówienie tego obowiązku od strony przekonań religijnych i zasad moralnych wynikających z katolicyzmu. Aby przedstawić ten temat w sposób bardziej uporządkowany, w pierwszej części zostaną omówione ogólne zasady moralne mające zastosowanie w naszych rozważaniach, zaś w drugiej części te same zasady zostaną rozważone z punktu widzenia ewentualnego konfliktu między nimi, czy też z sumieniem. Rozważania tego artykułu oparte są głównie na dokumentach Magisterium Kościoła katolickiego oraz uznanych autorach reprezentujących teologię katolicką, ze św. Tomaszem z Akwinu na czele.
Obrona ojczyzny a zasady moralne
Wybrana przez nas perspektywa moralna omówienia obowiązku obrony ojczyzny skłania nas do rozpoczęcia rozważań o zasadach moralnych od przypomnienia podstaw dotyczących sumienia, które jest najwyższą normą postępowania. Dopiero po tym wprowadzeniu przedstawione zostaną zasady naczelne dotyczące obowiązku obrony ojczyzny, wypływające z IV przykazania Bożego, będącego podstawą tego obowiązku, oraz V przykazania, które dookreśla sposób wywiązywania się z niego.
Prymat sumienia
Każde rozważanie o moralności czynów oraz o konieczności poddania się obowiązkom, czy też o uchyleniu się od nich, musi wziąć pod uwagę główny czynnik wyborów ludzkich, decydujący o wartości moralnej – sumienie. Jedną z jego najprostszych definicji podaje nam Akwinata: „sumienie jest niczym innym jak zastosowaniem wiedzy do pewnego czynu”2. Jest więc to akt dokonany przez człowieka, który, świadomy zasad moralnych, wybiera albo stosowanie się do nich, albo nie3. Wpływ na sumienie ma więc, zgodnie z definicją, sama znajomość wspomnianych zasad oraz sposób, w jaki do nich podchodzimy. Jako iż rozważania na temat różnych rodzajów sumienia odbiegają od zadanego tematu4, skupimy się tutaj głównie na podstawowej zasadzie: „Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia” (KKK 1800). Aby dobrze ją zrozumieć, należy wyjaśnić, kiedy osąd sumienia jest pewny. W skrócie można powiedzieć, że mamy z nim do czynienia w sytuacji, w której dana osoba posiada ugruntowaną wiedzę na temat zasad moralnych, które w danej sytuacji powinny być zastosowane, a także okoliczności, w których ma podjąć decyzję. Jeżeli dobro i zło są jasno określone, to i wybór człowieka też powinien być jasno określony, gdyż należy czynić dobro, a unikać zła5.
Problem sumienia może zrodzić się, jeżeli brak człowiekowi odpowiedniej wiedzy na temat zasad moralnych, choć intuicyjnie głos serca może coś podpowiadać. Sytuację taką może spotęgować skomplikowana sytuacja, w której przyszło nam podejmować decyzję. W takim przypadku każdy z nas ma moralny obowiązek lepszego poznania zasad moralnych, aby móc świadomie dokonać wyboru między dobrem a złem. Jeżeli jest to możliwe, należy opóźnić działanie, uzupełnić własną wiedzę, czy też skonsultować nasze zamiary z kimś, kto jest bardziej od nas doświadczony lub lepiej zna się na danego typu sytuacjach.
Jednym z podstawowych źródeł prawdziwych zasad moralnych, zgodnych z wolą Bożą, jest dekalog, który zawiera podstawowe nakazy i zakazy. Można je uznać za zapisane na tablicach prawo, które Bóg najpierw wlał w nasze serce6. To rozwijając, czy też odkrywając, pełnię oblicza każdego z przykazań, człowiek może dotrzeć do wiedzy na temat moralności, która jest pewna, gdyż wypływa z Boskiej nieomylności.
IV przykazanie Boże a obrona ojczyzny
Podstawowym przykazaniem, które nakazuje chrześcijaninowi obronę ojczyzny, jest IV przykazanie. Obejmuje ono nie tylko szacunek należny rodzicom, lecz, przez rozszerzenie, największej zorganizowanej wspólnocie naturalnej, której człowiek jest częścią – państwu7. Każdy z nas jest bowiem istotą nie tylko racjonalną, lecz także społeczną. Człowiek potrzebuje społeczeństwa, by żyć w pełni i móc osiągnąć cel swojego życia. Uczestnictwo w życiu społecznym jest dla człowieka czymś naturalny, wypływającym z tego, kim jest. Katechizm Kościoła Katolickiego w sposób dosyć ogólny, z innego, komplementarnego punktu widzenia wprowadza zagadnienie związku państwa i IV przykazania: „Czwarte przykazanie Boże nakazuje nam także czcić tych wszystkich, którzy dla naszego dobra otrzymali od Boga władzę w społeczeństwie. Ukazuje ono obowiązki tych, którzy sprawują władzę, jak i tych, dla których dobra jest ona sprawowana” (KKK 2234). Akwinata ze swojej strony precyzuje, że obowiązki wobec innych osób i społeczeństwa są wtórne wobec obowiązków wobec własnych rodziców8. Wśród obowiązków wobec własnej ojczyzny znajduje się również ten dotyczący jej obrony, również zbrojnej: „Uległość wobec władzy i współodpowiedzialność za dobro wspólne wymagają z moralnego punktu widzenia płacenia podatków, korzystania z prawa wyborczego, obrony kraju” (KKK 2240). Z wymienionych w tym ustępie trzech obowiązków, ten ostatni musi przykuć naszą uwagę, tym bardziej, że pierwszą reakcją może być wskazanie na domniemaną sprzeczność z kolejnym przykazaniem Bożym, które zakazuje zabijania.
V przykazanie Boże a środki obrony ojczyzny
Rozpoczynając rozważania na temat V przykazania, warto zauważyć, że zazwyczaj nie jest ono tłumaczone poprawnie. Wybrany termin jest bowiem zbyt szeroki i nie oddaje znaczenia oryginału. Tym samym zamiast „Nie zabijaj”, V przykazanie powinno być tłumaczone w sposób następujący: „Nie morduj”9. Ogranicza więc ono człowieka do świadomego pozbawienia życia osoby niewinnej. Tym samym, nie jest moralnym złem zadanie ciosów czy też pozbawienie życia napastnika w ramach obrony koniecznej: „Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios” (KKK 2264)10. To właśnie prawo, a wręcz obowiązek ochrony życia własnego oraz innych jest podstawą moralną pozwalającą na zbrojną walkę z przeciwnikiem państwa, również w formie wojny. Należy jednak rozumieć ją głównie jako „uprawnioną obronę z użyciem siły militarnej” (KKK 2309)11.
Obowiązek ten nie jest abstrakcyjnym obowiązkiem państwa jako takiego, lecz konkretnym obowiązkiem ludzi, którzy to państwo tworzą. Uprawnione władze państwowe decydują o sposobie wykonywania tego obowiązku, biorąc pod uwagę zarówno własne potrzeby i zdolności militarne, jak i pozostałe potrzeby państwa, które musi dalej funkcjonować, chociażby w ograniczonym zakresie. Możliwość zastąpienia służby wojskowej inną służbą na rzecz dobra wspólnego jest podporządkowana właśnie tym innym potrzebom państwa. Nie należy bowiem zapominać, że istnieją różne sposoby współpracy we wspólnym wysiłku obrony ojczyzny. Może to pomóc w rozwiązywaniu pewnych konfliktów sumienia.
Subiektywny konflikt zasad moralnych
Po przedstawieniu ogólnych zasad moralnych, na podstawie których mówi się o obowiązku obrony ojczyzny, możliwe jest omówienie tego, co sprawia wrażenie sprzeczności w stosowaniu ogólnych zasad w szczególnych, subiektywnych przypadkach. Kluczowymi zagadnieniami poruszanymi w tej części będzie ograniczenie wykonywania obowiązku obrony oraz moralny nakaz odmowy tej obrony ze skrajnym przypadkiem konieczności walki z władzami własnego kraju.
Ograniczenie wykonywania obowiązku obrony
Jedną z sytuacji, w których może dojść do konfliktu sumienia, które nie jest pewne co do konieczności wybrania tej czy innej drogi obrony ojczyzny, jest ta, kiedy sama służba wojskowa, czy też posługiwanie się bronią, budzi osobisty sprzeciw12. Stoimy wtedy przed trudnym wyborem: być posłusznym prawu wbrew własnemu sumieniu czy też pójść drogą wewnętrznego głosu i tym samym odmówić poddania się prawu. W warunkach polskich dylemat jest o tyle prostszy, że sprzeciw sumienia jest dopuszczony przez Konstytucję Rzeczypospolitej13. Pozostaje jednak obowiązek innej współpracy dla dobra zagrożonej ojczyzny, na przykład w formie służby medycznej.
Warto dodać, że chociaż katolik nie może powołać się bezpośrednio na nauczanie Kościoła, jeżeli nie chce służyć w wojsku, to może zawsze podkreślić wagę, jaką Magisterium daje prymatowi sumienia oraz dobrze rozumianej wolności: „Tak więc godność człowieka wymaga, aby działał ze świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewnątrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też zgoła przymusu zewnętrznego”14. Przez przymus zewnętrzny nie należy rozumieć tutaj jakiegokolwiek przymusu, który w społecznościach ludzkich jest czymś nieodzownym, począwszy od groźby kary, które kieruje rodzic wobec nieposłusznego dziecka, a skończywszy na wymierzaniu ciężkich kar przestępcom, których państwo chce zmusić do zaprzestania złej działalności. Mowa jest o takim rodzaju przymusu, który powoduje działanie całkowicie pozbawione wolności zewnętrznej i wewnętrznej, a więc są to sytuacje, które zdarzają się rzadko.
Argument o sprzeciwie sumienia można rozwinąć, dodając do niego jeden aspekt praktyczny. Nie jest fałszywym stwierdzenie, że tylko osoba, która dobrowolnie służy w wojsku, może mieć wysokie morale, a na pewno nie będzie miał go ktoś, kto do noszenia broni jest przymuszony. Całkiem innym przypadkiem jest ten, w którym działania władz państwa powodują taki sprzeciw sumienia, który każe człowiekowi wypowiedzieć posłuszeństwo własnym władzom, czy też z nimi walczyć.
Wypowiedzenie posłuszeństwa władzom własnego państwa
Zasada posłuszeństwa wobec władz nie jest zasadą absolutną i nie może być wykorzystywana chociażby to obrony samego siebie przed zarzutami o ciężkie zbrodnie, pod pretekstem posłuszeństwa wydanym rozkazom. Każda władza w społeczności ludzkiej jest bowiem udzielona dla dobra wspólnego, i to ono jest czynnikiem, który warunkuje zarówno legalność władzy, jak i nasze posłuszeństwo. Warto tutaj wspomnieć, że w teologii katolickiej prawa, które są bezpośrednio wymierzone w Boga, w Jego prawo, nie obowiązują w sumieniu i nie można wręcz ich przestrzegać: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5, 29). Sam Akwinata stwierdza, że prawa mogą być niesprawiedliwe dwojako: albo poprzez wspomnianą już sprzeczność z prawem Bożym, albo przez ich „sprzeczność z dobrem ludzkim”15. Jako jedną z przyczyn owej sprzeczności prawa, a więc i rozkazów, z dobrem wspólnym jest cel, dla którego takowe ustawy powstają, jak na przykład „własna chciwość i chwała”16. Katechizm Kościoła Katolickiego podaje w formie bardziej ogólnej tę zasadę: „Obywatel jest zobowiązany w sumieniu do nieprzestrzegania zarządzeń władz cywilnych, gdy te przepisy są sprzeczne z wymaganiami ładu moralnego” (KKK 2256).
Sytuacja taka jest oczywiście bardzo rzadka, lecz czasami może doprowadzić nie tylko do decyzji o odmowie służby wojskowej, ale wręcz o konieczności przejścia na stronę wroga, w celu obalenia władzy własnego kraju, która na skutek własnych decyzji utraciła moralny mandat do wykonywania powierzonych jej funkcji17. Jest to chociażby ten przypadek, w którym żołnierz ma uzasadnione powody, aby twierdzić, że interwencja militarna podjęta przez jego przełożonych nie spełnia wymogów wojny sprawiedliwej i naraża własny kraj na zniszczenia, a niewinnych ludzi na cierpienia. Bezpośredni sprzeciw, czy też organizowanie obalenia władzy, poddany jest jednak szczegółowym zasadom moralnym, które przedstawione zostaną za Akwinatą. Możemy uznać, że stanowią one opis zasad moralnych uzasadniających nie tylko odmowę obrony ojczyzny, bez konieczności zamiany jej na inną służbę, ale i otwarty sprzeciw wobec władzy.
Pierwszym z warunków jest pewność moralna co do tego, iż mamy do czynienia z reżimem, który jest określany mianem tyranii, czyli takim, który nie ma na celu dobra wspólnego, lecz własne dobro rządzącego, czy też grupy rządzących, przy jednoczesnym sprowadzaniu zła na poddanych. Sprzeciw i walka z takim reżimem jest dozwolona, pod warunkiem zapewnienia, że osoby rządzone „nie poniosą większej szkody z wywołanych zamieszek niż z reżimu tyrana”18. Ten warunek jest bardzo ciężkim do spełnienia i wymaga nie tylko wielkiej rozwagi ze strony osób, które chcą obalić złą władzę, nawet kosztem współpracy z oficjalnym wrogiem własnego państwa19, lecz i także możliwości zorganizowania takiego przejęcia władzy. Katechizm Kościoła Katolickiego wymienia warunki takiego rozwiązania w sposób bardziej szczegółowy, podkreślając, że każdy z nich musi zostać spełniony: „Zbrojny opór przeciw uciskowi stosowanemu przez władzę polityczną jest uzasadniony jedynie wtedy, gdy występują równocześnie następujące warunki: 1 – w przypadku pewnych, poważnych i długotrwałych naruszeń podstawowych praw; 2 – po wyczerpaniu wszystkich innych środków; 3 – jeśli nie spowoduje to większego zamętu; 4 – jeśli istnieje uzasadniona nadzieja powodzenia; 5 – jeśli nie można rozumnie przewidzieć lepszych rozwiązań” (KKK 2243).
Można więc zauważyć, że podjęcie zbrojnego oporu wobec własnych władz jest ostatecznością. Decyzji takiej nie należy podejmować pochopnie, w sposób niezorganizowany. Wybranie takiego rozwiązania nie jest zdradą ojczyzny, lecz poświęceniem, które podejmuje się dla jej dobra. Należy bowiem pamiętać, że rządy tyrańskie cechują się działaniem przeciwko własnemu krajowi i narodowi, przez co tracą legitymizację moralną. To obywatel, który szuka ponadczasowego dobra, przewyższającego prywatne interesy rządzących, poszukuje prawdziwego dobra swojej ojczyzny, nawet wtedy, kiedy musi stanąć przed dramatycznym wyborem.
Zakończenie
Przedstawione w tym artykule podstawowe zasady moralne dotyczące obrony ojczyzny z punktu widzenia nauczania Kościoła katolickiego zgodne są z wyrażonym w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej obowiązkiem obywateli naszego kraju. Konieczność obrony własnego kraju wypływa bowiem z przykazania miłości, którego podstawową formułę wyraża w Dekalogu IV przykazanie. Sposób, w jaki realizowana jest ta powinność, nie tylko nie sprzeciwia się V przekazaniu, lecz także uniemożliwia zadanie śmierci osobom niewinnym, przez co chroni wartość, której celem jest ten sam nakaz. W niektórych przypadkach obowiązek obrony ojczyzny może zostać zastąpiony inną służbą na rzecz dobra wspólnego, czy też, co już jest przypadkiem całkowicie wyjątkowym i skrajnym, prowadzi on do konieczności zbrojnego oporu wobec własnej władzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Umyślne pozbawienie życia osoby nienarodzonej w nauczaniu Kościoła katolickiego
Możemy więc stwierdzić, że katolik wyłącznie w rzadkich przypadkach ma moralne prawo odmowy wypełnienia obowiązku obrony własnego kraju. Zdarza się, że ma wręcz obowiązek wypowiedzenia władzom posłuszeństwa w tym zakresie. Jeśli ponosi przy tym ofiarę własnego życia, jest to dowód największej miłości i doskonałego wypełnienia przykazania miłości bliźniego: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.” (J 15, 13).
Artykuł został pierwotnie opublikowany w kwartalniku “Myśl Suwerenna. Przegląd Spraw Publicznych” nr 1-2(7-8)/2022.
Grafika: Wikimedia Commons
1 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz. U. 1997, nr 78, poz. 483.
2 Tomasz z Akwinu, Summa theologica Ia IIæ, q. 19, a. 5, s.c. Wszystkie tłumaczenia są nasze.
3 W sposób skrótowy doktrynę katolicką o sumieniu przedstawia Katechizm Kościoła Katolickiego (dalej: KKK), w numerach 1776–1802.
4 Bardziej szczegółowe omówienie różnego rodzaju sumień przedstawia np. A. Tanquerey, E.-M. Quévastre, Brevior Synopsis Theologiæ Moralis et Pastoralis, Rzym, Tournai, Paryż 1920, s. 51–58.
5 Tomasz z Akwinu opisuje w sposób szczegółowy wolność wyborów moralnych człowieka w De Malo, q. 6. Jedną z zasad, które wyjaśnia, jest ta o dokonywaniu wyborów poprzez kierowanie się dobrem, nawet jeżeli jest ono rozumiane wyłącznie częściowo, subiektywnie i źle.
6 Cf. KKK 1776: „[…] Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo. […]”.
7 Klasyczna teologia katolicka czyni swoimi osiągnięcia Arystotelesa w dziedzinie filozofii politycznej, według których naturalnymi społecznościami dla człowieka są: rodzina, osada, państwo. Więcej na temat antropologicznych podstaw filozofii politycznej Akwinaty: F. Daguet, Du politiaue chez Thomas d’Aquin, Paris, 2015, s. 99–126.
8 Cf. Tomasz z Akwinu, Summa theologica IIa IIæ, q. 122, a. 5, ad 2.
9 Krótką analizę problemu wynikłego z tłumaczenia przedstawia P. Jędrzejewski w artykule Przykazanie „nie zabijaj” nie istnieje!, opublikowanym na https://forumzydowpolskichonline.org/2020/02/26/przykazanie-nie-zabijaj-nie-istnieje, dostęp: 29 V 2022 r.
10 Więcej o obronie koniecznej w KKK 2263–2267.
11 Temat teorii wojny sprawiedliwej został poruszony w tym numerze Myśli suwerennej przez Marcina Beściaka. Warto podkreślić tutaj, że rozważania zarówno Akwinaty, jak i całej teologii moralnej katolickiej nie sprowadzają się do tego, aby usprawiedliwić wojnę samą w sobie, lecz uwypuklają zasady, które mają doprowadzić do jak najrzadszego uciekania się do tego środka obrony praw.
12 Sprawa sprzeciwu sumienia została szeroko zaprezentowana w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 X 2015 r. (sygn. akt K 12/14). Godnym uwagi jest następujące stwierdzenie z uzasadnienia: „«Sumienie» nie poddaje się prawniczemu definiowaniu” (4.2.3.).
13 Warto wspomnieć, że w procesie tworzenia obecnej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej różne Kościoły i wspólnoty kościelne chrześcijańskie zgodnie postulowały uwzględnienie w niej sprzeciwu sumienia. Cf. Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego, Biuletyn, VIII, Warszawa, 1993, s. 35–36.
14 Sobór Watykański II, Konstytucja Gaudium et Spes, nr 17. W tym samym paragrafie Sobór przypomina jednak, że prawdziwa wolność nie jest nieograniczona, zaś jej celem jest życie wieczne: „Człowiek jednak może zwracać się do dobra tylko w sposób wolny. Wolność tę wysoko sobie cenią nasi współcześni i żarliwie o nią zabiegają. I mają słuszność. Często jednak sprzyjają jej w sposób fałszywy, jako swobodzie czynienia wszystkiego, co tylko się podoba, w tym także i zła. Wolność prawdziwa zaś to szczególny znak obrazu Bożego w człowieku. Bóg bowiem zechciał człowieka pozostawić w ręku rady jego, żeby Stworzyciela swego szukał z własnej ochoty i Jego się trzymając, dobrowolnie dochodził do pełnej i błogosławionej doskonałości”.
15 Tomasz z Akwinu, Summa theologica Ia IIæ, q. 96, a. 4, c.
16 Ibidem.
17 Filozofia polityczna, którą rozwija Akwinata, wyróżnia trzy różne możliwe złe formy rządów: tyranię, oligarchię i demagogię, które są wypaczeniem odpowiednio: monarchii, arystokracji i demokracji. Cf. E. Gilson, Thomas d’Aquin, Textes sur la morale, Paris, 2011, s. 308–310.
18 Tomasz z Akwinu, Summa theologica IIa IIæ, q. 42, a. 2, ad 3.
19 Za przykład możemy wziąć próby obalenia Adolfa Hitlera przy współpracy aliantów, oficjalnych wrogów III Rzeszy.